Whisky Dalmore Dominium 0,7l promocja 2024

Cena799.0
Zobacz w sklepie
jest dostępny w sklepie SmaczaJama.pl

Parametry

Producent:Whyte and Mackay
Kategoria:Alkohole
Rodzaj whisky

Opis

Whisky z elitarnej kolekcji Fortuna Merita, na którą składają się trunki finiszowane w istotnie cennych beczkach znajdujących się w posiadaniu gorzelni Dalmore. Beczki pochodzą z winiarni Bodegas González Byass, która współpracuje z Dalmore od ponad 100 lat.

Dalmore Dominium to whisky niezwykle bogata, aksamitna i głęboka, a profil ten zawdzięcza finiszowaniu w beczkach po słodkiej sherry Matusalem typu oloroso. González Byass Matusalem to trunek niezwykle rzadki - oznaczony jako Vinum Optimum Rare Signatum (VORS), co w nomenklaturze producenckiej oznacza sherry ponad trzydziestoletnią, charakteryzuje się intensywnym aromatem palonego cukru i solidnym smakiem kandyzowanych wiśni. Kolor: mahoniowy. Zapach: obłędny. Niemało śliwek i czekolady, do tego melasa i suszone owoce, zwłaszcza rodzynki i węgierki. W miarę ogrzewania pojawiają się nuty tytoniu, skóry i kawy, miodu, drzewa sandałowego, a nawet kokosa. Smak: struktura tradycyjnego Dalmore'a, lecz złożoność niespotykana. Nieprzeciętna konsystencja, wyczujemy nuty czekolady deserowej, owoców czarnego bzu, jeżyn, powideł śliwkowych, melasy. W tle egzotyczne przyprawy i słodki sos chili. Całość niesłychanie ciekawa, momentami przywodzi na myśl wytworny koniak. Finisz: przeciętnie-długi, bogaty w nuty imbiru, drzewa sandałowego, czarnego pieprzu, karmelu i sherry.

Edycja kolekcjonerska, która zainteresuje wielu koneserów.

* * *

Gorzelnię Dalmore założył w 1839 roku Alexander Matheson, który wcześniej zbił fortunę na handlu dalekomorskim. Jako jeden z partnerów w spółce Jardine, Matheson & Co, która uformowała się w roku 1832, Matheson miał olbrzymi udział w rynku opium - zwłaszcza jeśli chodzi o przemyt tego narkotyku do Chin - wcześniej w pełni kontrolowanym poprzez Brytyjską Kompanię Wschodnioindyjską. Gorzelnia przeszła na własność rodziny Mackenzie w 1878 roku i znajdowała się w jej rękach aż do roku 1960, kiedy to biznes wykupiło przedsiębiorstwo Whyte & Mackay. W międzyczasie Dalmore czekały ciężkie chwile: w 1917 roku gorzelnia została przerobiona na fabrykę ładunków wybuchowych, zarządzaną przez Royal Navy, a uszkodzenia spowodowane tym wymuszonym przebranżowieniem okazały się na tyle poważne, iż powrót do poprzedniej działalności trwał kilka lat. Po tym, jak Dalmore znalazła się w rękach Whyte & Mackay, jej głównym zadaniem stało się dostarczanie whisky do lubianego blendu W&M, a całą resztę ograniczono do minimum. Dość powiedzieć, że z single maltów ostała się jedynie wersja 12-letnia, nieszczególnie zresztą ceniona. Jednocześnie jednak gorzelnię rozbudowano, podwajając liczbę aparatów destylacyjnych (z 4 do 8).

Początek XXI wieku przyniósł jednak znaczącą zmianę sytuacji. W niedługim czasie pojawił się cały szereg starszych trunków (Dalmore 15 YO, 18 YO, 25 YO), do którego dołączyły edycje specjalne, takie jak King Alexander III czy Cigar Malt. Przyznano im szereg wyróżnień i prestiżowych nagród. Dalmore wyszła z cienia W&M i stała się jedną z ciekawszych gorzelni w Highlandach. Położona na skraju miasteczka Alness, bezpośrednio nad zatoką Cromarty, blisko malowniczej rzeki Averon, dysponuje świetnym zapleczem technicznym i wspaniałymi warunkami do magazynowania whisky. Na wyposażeniu gorzelni znajdują się 4 kolumny destylacyjne i 4 aparaty do destylacji kotłowej: trzy mają tę samą objętość, czwarty jest dwukrotnie większy. Taki stan rzeczy nie jest bez wpływu na proces produkcji i w rękach niewystarczająco doświadczonego gorzelnika może doprowadzić do katastrofy, zmieniając smak alkoholu na ostatnim etapie destylacji. Szczęśliwie w Dalmore rządzą powtarzalność, ciągłość i konsekwencja. Whisky powstaje z lokalnego słodu, poddawanego 50-godzinnej fermentacji. Nowe destylaty zawierają 69-72% alkoholu, w momencie beczkowania - 63,5%. Magazyn znajduje się tuż nad poziomem morza, co generuje stosowny mikroklimat, w którym whisky starzeje się znakomicie.

Poroże w logo Dalmore nawiązuje do rodzinnej legendy klanu Mackenzie. W 1263 roku wódz klanu miał podobno wykazać się nie lada męstwem, ratując króla Aleksandra III w trakcie polowania, gdy na monarchę rzuciło się oszalałe zwierzę. Bohater otrzymał w nagrodę tytuł szlachecki. Legenda ta jest najprawdopodobniej spreparowana, a wyszła od Francisa Humberston Mackenzie. Jej artystyczną wizję możemy zobaczyć na znanym obrazie Colina Fitzgeralda (1786), który znajduje się w szkockiej National Gallery.