z dna piekła. moje przeżycia w niemieckich obozach koncentracyjnych 1943-1945 promocja 2024

jest dostępny w sklepie TaniaKsiazka.pl

Parametry

Producent:Novae Res
Kategoria:E-booki
ISBN 9788379425891
Autor Bolesław Dziewięcki
Wydawnictwo Novae Res
Ilość stron 171
Rok wydania 2015

Opis

Bolesław Dziewięcki był żołnierzem AK, pseudonim „Koraban”. Brał udział w pierwszym zamachu na gestapowca Helmuta Kappa wraz ze swym kolegą z seminarium Hieronimem Piaseckim, pseudonim „Zola”.

pozostał aresztowany 13 czerwca 1943 roku w trakcie akcji AK. Bity i torturowany poprzez Niemców, nie wydał nikogo, choć żona i jednomiesięczna córeczka Marysia także znajdowały się w rękach gestapo.

Przeszedł poprzez koszmar niemieckich obozów koncentracyjnych Birkenau, Auschwitz, Buchenwald i Ravensbruck. Przeżył siedemnaście długich miesięcy pod ziemią, w tunelach obozu pracy „Dora”, gdzie Niemcy produkowali pociski V1 i V2. Po likwidacji poprzez Niemców „Dory”, wraz z innymi jeńcami gnany był poprzez Ravensbruck nie wiadomo dokąd i w jakim celu. Wyzwolenie zastało go w drodze… Wrócił do Polski w czerwcu 1945 roku, skrupulatnie w dwa lata po aresztowaniu. Przeżył piekło na ziemi.

"Dni mijają. Wstają ranki i znów noce, a końca jazdy i męki nie widać. Nikt nie wie, dokąd nas wiozą. Mam tak niewiele sił, iż trwam w letargu. Widzę koniec wojny, a tu trzeba umierać. Z innych wagonów wyrzucają trupy. Kiedy ja umrę? Umrę! O jak słodka wydaje mi się śmierć! lecz dlaczego śmierć przychodzi u progu wolności? Nie zobaczę córki, żony, rodziców, braci i sióstr! Nie będę mógł im opowiedzieć!"

"Przysłano mi raz z domu bułeczki swego wypieku. Trochę rozdałem. W czasie pracy nie wolno jeść, ale po kryjomu dało się skubać w kieszeni. Ułamywałem właśnie po kawałeczku ową bułeczkę, lecz jakoś trudno to szło. Wyjąłem bułeczkę nadskubaną i zauważyłem w środku papier. Rozdłubałem ostrożnie. Jezus Maria! Fotografia córeczki w króliczym futerku! Łzy pociekły mi z oczu. Nie było czasu i dobrego światła na przyglądanie się fotografii. Od tej pory, gdy spaliśmy już w barakach, odchodziłem w samotne miejsce, tam przyglądałem się dziecku, marzyłem o wolności. Stało się ono moim celem życia na nowo. Zdjęcie nosiłem w listach z domu. Cały plik miałem za każdym razem na piersiach. Przywiozłem go do domu. Trudno było uchować te skarby."

O powojennych dziejach Bolesława Dziewięckiego opowiada jego córka, Barbara Dziewięcka-Figiel w książce pod tytułem „Dom pod lipą”.


darmowy fragment: